Kolejne prace, które troszkę poczekały na swoją odsłonę:)
Zestawy 6 podkładek pod kubki:
I jeszcze jeden komplet zielonych podkładek:
Małe serweteczki:
I jeszcze duża serwetka lawendowa:
Wszystkie prace można zakupić tutaj:
W Galerii artillo.pl
albo zamawiając na maila: agusia.jagna@gmail.com
Menu
Etykiety
aferka
alfabet kwiatowy
biblioteczka
biżuteria
Boże Narodzenie
budujemy dom
candy
chusta
cuda Babci Kasi
Czesiek
cztery pory roku
decoupage
dla dzieci
dla mnie
do naszego domu
domowa mydlarnia
drzewo
dywan
fraktal
grammysquers
haft krzyżykowy
jajka
jesień
kartka
kicia
kociaki
kocyk
kokonek
koszyk
koty
książki
kula do kąpieli
kulinarne
kwiat
kwiatowy rok
lumina
łapacz snów
magic doll
Margaret Sherry
mech
metryczka
miarka wzrostu
Milunia
miś
miś tatty teddy
monogram
motyl
mydełko
na chłody
na drutach
na festiwal
na sprzedaż
nasz dom
nasz ślub
nasza rodzina
nowy haft na nowy rok
obrazek
olaf
papierowo
Pietro
Piotruś
plany
podkładki pod kubki
prezenty
przepiśniki
ptaszki
róża dla mamy
różności
sal
serce
serwetka
somebunny to love
sól do kąpieli
szczęście
sznurek
szydełko
szyte
ślubne
świeca sojowa
święta
święta rodzina
tatty teddy
tulipany
ufok
ufokowy rok
virus
wakacje
wespół-zespół :)
wielkanoc
woreczki
woreczki z lawendą
wyjazd z rodzinką
wyzwanie
zabawa
zabawki
zakładki
zakupy
zmiany
zoo
sobota, 28 maja 2011
czwartek, 26 maja 2011
serwetki :)
Postanowiłam w końcu nadrobić zaległości szydełkowe... a nazbierało się tego trochę :)
Dziergam od marca jak szalona :) Szydełko jest bowiem jedyną forma aktywności twórczej tolerowaną przez mojego dwuletniego podopiecznego. :)
Ale Mały zdecydowanie lubi pomacać moje włoczki, czasem sprawdzić, czy ciocia lubi swoją robótkę i troszkę spruć, żeby była dodatkowa przyjemność z ponownego robienia :)
Idąc z nim do lasu, czy na plac zabaw jestem już nawet rozpoznawalna przez inne mamy jako ciocia z robótką :D
ale wracając do robótek... dziergałam sobie serwety, serwetki, serweteczki i podkładki pod kubki... a potem odkładałam do koszyka "do wykrochmalenia", potem przenosiłam je na stertę do sfotografowania. :)
Kolejny etap trwający dobrze ponad tydzień to zabieranie się za zrobienie przyzwoitych zdjęć, a kolejny na obrobienie tych foteczek. :)
Na szczęście cały ten proces mam już za sobą i mogę wam pokazać moje dzieła. :)
Pierwsza porcja zaległości:
Wszystkie prace można zakupić tutaj:
W Galerii artillo.pl
albo zamawiając na maila: agusia.jagna@gmail.com
wtorek, 17 maja 2011
Trylogia egipska... czyli co ostatnio podczytuję
Od pewnego czasu powracam do lektur, które dawno temu czytałam i bardzo przyjemnie wspominam :)
Są wśród nich także książki, które czytam raz do roku - chociażby moja ukochana Duma i Uprzedzenie :)
A ostatnio przeczytała trylogię Egipski Sędzia Christiana Jacq'a.
Czytałam ją pierwszy raz kiedy byłam jeszcze w gimnazjum... czyli dobre dwanaście lat temu.
Był to okres kiedy fascynowała mnie archeologia i wszelkie teksty dotyczące tej dziedziny. Czytałam wtedy książki popularnonaukowe i naukowe, a przede wszystkim powieści historyczne, których akcja rozgrywała się w starożytności. :)
Z własnej woli przeczytałam Faraona B. Prusa, ale o wiele bardziej podobały mi się książki pisane właśnie przez Ch. Jacq, który jako archeolog ma doskonałe wyczucie tematu. :)
Ostatnio kilka z tych książek wpadło mi w ręce w trakcie porządków i nie mogłam się oprzeć pokusie :)
Polecam więc serdecznie :)
Są wśród nich także książki, które czytam raz do roku - chociażby moja ukochana Duma i Uprzedzenie :)
A ostatnio przeczytała trylogię Egipski Sędzia Christiana Jacq'a.
Czytałam ją pierwszy raz kiedy byłam jeszcze w gimnazjum... czyli dobre dwanaście lat temu.
Był to okres kiedy fascynowała mnie archeologia i wszelkie teksty dotyczące tej dziedziny. Czytałam wtedy książki popularnonaukowe i naukowe, a przede wszystkim powieści historyczne, których akcja rozgrywała się w starożytności. :)
Z własnej woli przeczytałam Faraona B. Prusa, ale o wiele bardziej podobały mi się książki pisane właśnie przez Ch. Jacq, który jako archeolog ma doskonałe wyczucie tematu. :)
Ostatnio kilka z tych książek wpadło mi w ręce w trakcie porządków i nie mogłam się oprzeć pokusie :)
Polecam więc serdecznie :)
poniedziałek, 9 maja 2011
Kuchnia Franceski czyli coś optymistycznego
Ostatnio miałam okazję przeczytać bardzo sympatyczną książkę:
zdjęcie z tej strony
Pochłonęłam ją w jedno popołudnie. Po prostu nie mogłam się oderwać. Książka pełna dobrego jedzenia w stylu włoskim. :) W trakcie czytania musiałam zrobić spaghetti pomodoro :)
I jeszcze chciałabym serdecznie podziękować za wyróżnienie, które przyznała mojemu blogowi Nika
Mam nadzieję, że Nika się nie obrazi, ale zupełnie nie potrafię wybrać blogów, które chciałbym nagrodzić ponieważ tyle poznałam cudownych babeczek, które tworzą wspaniałości.
I jeszcze chciałabym się pochwalić, że sporo nazbierało mi się komentarzy pod postami. Obecnie jest ich 1087. A dla osoby, która trafi na same jedynki czyli 1111 komentarz przygotuję małą niespodziankę .:)
zdjęcie z tej strony
Pochłonęłam ją w jedno popołudnie. Po prostu nie mogłam się oderwać. Książka pełna dobrego jedzenia w stylu włoskim. :) W trakcie czytania musiałam zrobić spaghetti pomodoro :)
I jeszcze chciałabym serdecznie podziękować za wyróżnienie, które przyznała mojemu blogowi Nika
Mam nadzieję, że Nika się nie obrazi, ale zupełnie nie potrafię wybrać blogów, które chciałbym nagrodzić ponieważ tyle poznałam cudownych babeczek, które tworzą wspaniałości.
I jeszcze chciałabym się pochwalić, że sporo nazbierało mi się komentarzy pod postami. Obecnie jest ich 1087. A dla osoby, która trafi na same jedynki czyli 1111 komentarz przygotuję małą niespodziankę .:)
wtorek, 3 maja 2011
czerwony samochód
Jakoś ostatnio nie mam szczęścia do częstych wpisów, ale obiecuję ponadrabiać zaległości. Także w podczytywaniu wpisów na Waszych blogach.
U mnie jak zwykle dużo pracy, mało czasu i ciągle nowe pomysły wpadające do głowy.
Długi weekend spędziłam cudownie i nie zabrakło też czasu na przyjemności robótkowe.
Jeszcze w piątek skończyłam kolejną zajawkę motoryzacyjną. :)
Początkowo myślałam, ze to porsche, ale pewien znawca motoryzacji uświadomił mnie, ze to Classic MG - cokolwiek to znaczy :)
A gotowy obrazek prezentuje się tak:
Mam nadzieję, że spodoba się mojemu kuzynowi, dla którego będzie prezentem.
Nie zaniedbuję też szydełka :) zrobiłam kilka serwetek, które czekają na krochmalenie i zdjęcia.
Powolutku odkopuję też tulipany - udało mi się nawet kilka krzyżyków postawić w czasie weekendowego leniuchowania.
Subskrybuj:
Posty (Atom)